Bogacenie się małymi krokami

Bogacenie się małymi krokami

Inwestorzy giełdowi często stawiani są za klasyczny przykład prawdziwego amerykańskiego snu, czyli historii o człowieku, który z żadnych oszczędności na życie doszedł do pozycji finansowego krezusa. Ale większość ludzi wchodzących na giełdę nawet z malutkim kapitałem, to już i tak bogaci ludzie, gotowi zaryzykować swoim majątkiem, by zacząć budować prawdziwą fortunę. Ten rynek nie sprzyja cierpliwym graczom a liczenie na zyski z kupna nieruchomości czy krajowych obligacji przeważnie odłożone jest w perspektywie nawet kilkunastu lat. Bogacenie się malutkimi kroczkami jest natomiast na giełdzie i mało opłacalne i mało popularne. Gracze, którzy wolą cierpliwie i spokojnie powiększać swoje pieniądze a jednocześnie nie mają wielkich oszczędności, decydują się więc na rynek forex. Tam również grają prywatni inwestorzy, jak i kantory oraz całe fundusze inwestycyjne, które kupując miliony dolarów przed ogłoszeniem jakiegoś planu reform w USA liczą na zarobienie jeszcze tego samego dnia wielu procent na ich odsprzedaniu pod koniec sesji. Można jednak grać małymi kroczkami, jak kantory i zwykli ludzie, którzy bez problemu zakładają sobie konto na platformie forex i tam obstawiają swoich faworytów do spadków lub wzrostów.